Rutyna
Budzę się codziennie o tej samej godzinie – 6:50, wstaje, biorę prysznic, myję zęby, czasem golę się. Później jem śniadanie. Zazwyczaj to samo. Jajka albo omlet. Piję herbatę, rozmawiam z mamą oglądając TVN24. Przed 8:00 wychodzę z domu. Mówię „Dzień dobry” gospodyni bloku. Idę na parking. Wsiadam do auta. Słucham tego samego radia od kilku lat – Anytradia. Wyjeżdżam na Trasę Łazienkowską. Staję w korku. Codziennie mijam tych samych ludzi w samochodach. Dojeżdżam do pracy. Idę zrobić kawę. Pierwsza musi być czarna. Idę przywitać się ze współpracownikami. Zawsze w pracy jestem kilkanaście minut wcześniej żeby na spokojnie wypić kawę i przygotować się do pracy. Ogarniam maile i telefony. Koło 12 pierwszy posiłek. Mięso, warzywa i do tego kasza, makaron lub ryż. Po posiłku druga kawa. Tym razem z mlekiem. Pracuję dalej. W wolnej chwili sprawdzam co dzieję się na Instagramie, Facebooku itp. Odpisuję na wiadomości prywatne. Pracuję dalej. Koło 16 przerwa na drugi posiłek. Zazwyczaj to samo co na pierwszy. 30 minut odpoczynku. O 17:00 wychodzę z pracy. Wsiadam do auta. Znowu korki na Trasie Łazienkowskiej. Latam po stacjach radiowych w poszukiwaniu fajniejszej muzyki. Irytuję się na innych kierowców w korku. Przed 18:00 docieram do domu. Chwila na odpoczynek, TVN24 i rozmowę z mamą. Przed 19 pakuję torbę na trening. Jadę na siłownie. 5 minut rozgrzewki, około godziny trening siłowy i cardio. Cardio robię w zależności ile mam czasu. Czasami 30 minut, a czasem krócej. Po treningu prysznic na siłowni. Po 21 jestem w domu. Czasem po drodze wpadnę na zakupy do biedry. Czas na odpoczynek. Albo jakiś program na Discovery, albo książka i przegląd YouTube. W międzyczasie odpisuję na wiadomości na Instagramie. Około 23:00 odkładam książkę, wyłączam kompa i idę spać. Czasem nie mogę zasnąć. To mój czas na marzenia i przemyślenia, snucie planów. Wreszcie zasypiam i historia zatacza koło. Rutyna…
Czasem mam dość tej rutyny. Wypłaciłbym z konta wszystkie oszczędności, sprzedał auto, spakował plecak i pojechał w nieznane.
Czasem, że ją lubię. Nie przeszkadzają mi korki, ta sama muzyka w radiu i te same osoby spotykane na ulicy.
Jeden człowiek, dwa różne oblicza.
Komentarze
Prześlij komentarz